Wypalanie traw - zagrożenie dla życia ludzi i zwierząt |
24.04.2013. | |
Każdego roku wiosną rozpoczyna się sezon wypalania traw. Niekontrolowany ogień często powoduje pożary lasów i zabudowań gospodarskich, w których giną ludzie i zwierzęta. W poniedziałek Komendant Główny PSP generał brygadier Wiesław Leśniakiewicz poinformował, że od początku roku wybuchło w kraju ponad 14 tys. pożarów traw i łąk, zginęło w nich pięć osób. Wczoraj trzy drużyny straży pożarnej: dwie z OSP Ciechanowiec i jedna PSP z Wysokiego Mazowieckiego przez kilka godzin walczyły z pożarem koło Przybyszyna. Spłonął hektar łąk wraz ze śródpolnymi zadrzewieniami. Państwowa Straż Pożarna apeluje o niewypalanie traw, strażacy gaszący pożary spowodowane wypalaniem traw mogą być w tym samym czasie potrzebni w innym miejscu. Wypalanie traw i ściernisk jest zabronione przez art. 124 ustawy o ochronie przyrody: „Zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin”. Ten, kto wypala trawy lub inną roślinność - popełnia wykroczenie zagrożone karą aresztu lub grzywny. Również wypalanie słomy i pozostałości roślinnych na polach uprawnych, zgodnie z § 43 rozporządzenia MSWiA z dnia 7 czerwca 2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów - jest zabronione. Pożar łąk to często wyrok śmierci dla niezliczonej ilości zwierząt - od drobnych bezkręgowców (dżdżownice, krocionogi, pająki, świerszcze, pasikoniki, motyle, mrówki, pszczoły, osy, …) po wiele gatunków kręgowców (ropuchy, jaszczurki zwinki i żyworodne, …), a także liczne gatunki ptaków i ich lęgi. W płomieniach ginie mikroflora glebowa, co wyjaławia glebę i hamuje naturalny rozkład resztek organicznych. Niekontrolowany ogień zazwyczaj przenosi się na pobliskie zabudowania i lasy powodując dalsze nieodwracalne straty w mieniu i środowisku. W ekosystemach leśnych pożary niszczą kryjówki zwierząt oraz bazę pokarmową dla wielu organizmów. Gęsto ścielący się dym, to kolejne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wyjazd tylko jednego pojazdu do każdego z takich pożarów kosztuje Straż Pożarną kilkaset złotych. Są to niepotrzebnie wydane pieniądze podatników. Wóz bojowy oraz strażacy, którzy uczestniczą w takich akcjach, często mogliby być bardziej potrzebni tam, gdzie istnieje zagrożenie najwyższego dobra - bezcennego życia i zdrowia ludzkiego. |